Reklama
– Walczyliśmy z ekipą GKS, dużo nam nie zabrakło, lecz oni byli dziś po prostu lepsi. Rywale bardziej przykładali się na zagrywce, a my mieliśmy grać spokojniej. Gonili nas i „pękliśmy”. Szkoda, że do Olsztyna wracamy z niczym, bo bardzo lubię ten turniej. Z drugiej strony cieszę się, że już w pełni wracamy do treningów w hali – powiedział Szymon Jakubiszak, środkowych akademików z Kortowa.
Reklama